Fotograficzna opowieść o kobiecym ciele i jego pięknie ukrytym w niedoskonałościach

Wernisaż

czym jest dla mnie ciałokwiat…

Ciałokwiat zrodził się z rozmów z kobietami, które zbyt często patrzyły na siebie z krytyką zamiast z czułością. Z ich historii – i z moich własnych doświadczeń – powstał projekt o akceptacji, wdzięczności i o odkrywaniu piękna w tym, co prawdziwe.

Przez wiele lat byłam tancerką. Moje ciało było wtedy oceniane, analizowane, porównywane. Słyszałam: „za duża pupa”, „nie takie stopy”, „powinnaś schudnąć”. Z czasem te głosy zaczęły wypełniać moją głowę. Pojawiały się nawet wtedy, gdy nikt już nic nie mówił. Były jak echo cudzych opinii, które stawały się moimi własnymi myślami.

Dopiero z biegiem lat – i dzięki mojej mamie – zaczęłam widzieć ciało inaczej. Mama nigdy nie stała przed lustrem, mówiąc, co chciałaby w sobie zmienić. Nosi swoje srebrne loki z dumą, nie ukrywa wieku, nie próbuje być kimś innym. To od niej nauczyłam się, że można być sobą, nawet jeśli nie spełnia się cudzych oczekiwań.

Dziś, po czterech ciążach, patrzę na swoje ciało z większą łagodnością. Skóra na brzuchu, która kiedyś mnie krępowała, przypomina mi o tym, że nosiłam w sobie życie. Moje piersi, choć zmienione, wciąż karmią dziecko. Zamiast myśleć, co powinnam poprawić, staram się być wdzięczna za to, że moje ciało wciąż jest — silne, czułe, obecne.

Patrzenie na siebie bywa trudne. Czasem widzę zmarszczki, rozstępy, niedoskonałości. Ale częściej widzę historię. Widzę ciało, które przeszło wiele, które tańczyło, rodziło, kochało, płakało. Widzę dom, w którym jestem.

Fotografie w projekcie Ciałokwiat łączą faktury skóry i płatków kwiatów – dwóch światów, które w swojej delikatności i nietrwałości stają się do siebie podobne. Kwiaty otulają ciało, stają się jego częścią, jakby natura chciała przypomnieć nam o cykliczności: o rozkwitaniu, więdnięciu i odradzaniu się.

To projekt o kobiecości, która dojrzewa razem z ciałem. O czułości, która zastępuje krytykę. O wdzięczności za to, że możemy patrzeć na siebie inaczej – z łagodnością i uważnością.

Każdy portret to spotkanie. Z sobą samą. Ze swoją historią. Z chwilą, w której kwiat i ciało stają się jednym obrazem — symbolem życia, które nie musi być idealne, by być piękne.

Dziękuję wszystkim odważnym kobietom, które stanęły przed moim obiektywem i zaufały mi. to dzięki nim ciałokwiat ujrzy światło dzienne.

Wystawa ciałokwiat odbywa się w ramach projektu “matki w ruchu” vol. 2, fundacji crush on trash. projekt jest współfinansowany ze środków krajowego planu odbudowy (kpo).

Autorką logotypu projektu jest Anna Ogonowska.

zapraszam Cię na wernisaż

Zapraszam Cię na wystawę projektu ciałokwiat. BĄDŹ z nami i spójrz czule na kobiece ciało. znajdź chwilę, by w życiu, które pędzi, zatrzymać się z refleksją nad tym, jak szkodliwe są uwagi słyszane od innych na temat naszego wyglądu. postaram się pokazać Ci i opowiedzieć, jak inaczej można mówić o ciele, jak inaczej na nie patrzeć, by wspierać dobre przekonania na własny temat, a wyplewić te, które nam szkodzą.

wernisaż